Dzień, w którym urodziła się Kornelcia był spełnieniem naszych marzeń. Kiedy usłyszeliśmy pierwszy płacz naszego nowonarodzonego dziecka, dowiedzieliśmy się, że

to tylko początek naszej walki o jej sprawność… Moja córeczka jest rehabilitowana już od 3 miesiąca życia. Ciągły strach, niepewność co będzie jutro i bezradność spędzają nam sen z powiek! Wyobraźcie sobie, że Wasze wyczekiwane dziecko przychodzi na świat obarczone wieloma chorobami, z którymi nie wiadomo jak walczyć. Nasza mała Kruszynka, tak jak reszta naszych dzieci to skarb, nieoszlifowany diament, który jest bezcenny. Serce nam się kraja, kiedy dowiadujemy się o kolejnych problemach. Obniżone napięcie mięśniowe w kończynach górnych i dolnych, wzmożone napięcie mięśniowe w obręczy barkowej, asymetria, trudności w karmieniu, wada serca, znaczne opóźnienie rozwoju psychoruchowego, zaburzenia mowy.

Kornelia w tym miesiącu skończy swój pierwszy roczek. Jest pod opieką 7 poradni specjalistycznych: neurologicznej, metabolicznej, endokrynologicznej, kardiologicznej, genetycznej, rehabilitacyjnej, poradni żywienia oraz poradni hematologicznej. Nie trzeba dodawać nic więcej, gdy maleńkie dziecko nosi w swoim ciałku tyle problemów, których przyczyny nawet nie możemy na ten moment poznać… Jako rodzice dzieci niepełnosprawnych, w tym z wadami serca niestety wiemy, jakie koszta generuje leczenie i rehabilitacja. Nie jesteśmy w stanie w pełni zagwarantować naszym pociechom leczenia takiego, jakiego potrzebują, dlatego prosimy Was… Pomóżcie nam! Nie możemy pozwolić, aby nasze dzieci były skazane na ciągły ból i cierpienie!

Cel zbiórki został powiększony o kosztorys Kornelii.