11-letni Filipek z jednokomorowym sercem i jednym płucem, zakończył niedawno kolejny pobyt w szpitalu. Rodzice przekazują dobre wieści, które dają nadzieję w jego codziennej, heroicznej walce.

Podczas ostatnich badań kontrolnych, specjaliści odnotowali znaczną poprawę. Zniknęły płyny w jamie brzusznej. „Serduszko ma się dobrze, a jego parametry wydolności są zadowalające” – relacjonuje mama chłopca. Rzadziej pojawiają się również obrzęki, co jest efektem intensywnego leczenia.

Filip, którego życie naznaczone jest już ośmioma paliatywnymi operacjami serca, wciąż pozostaje pod opieką wielu specjalistów – od kardiologów po neurologów i immunologów. W najbliższym czasie czekają go kolejne wizyty u gastrologa i laryngologa, a także oczekiwane są wyniki badania EEG.

Mimo tych pozytywnych sygnałów, rodzina Filipa mierzy się z nowym wyzwaniem – drastycznym wzrostem ceny jednego z kluczowych leków, niezbędnego do utrzymania jego stabilnego stanu. Cena wzrosła z 400 zł do 900 zł, co stanowi poważne obciążenie dla rodzinnego budżetu i stawia pod znakiem zapytania ciągłość leczenia.

Każda wpłata to dla Filipa szansa na kontynuację leczenia, na lepszą jakość życia i na to, by jego wola walki nigdy nie zgasła.