
Wierzę mocno w to, że w życiu dzieją się cuda. Duże i małe. Trzeba tylko dać szansę, by się wydarzyły. Uprzątnąć, przekopać, zasiać, wypielić, podlać, otulić. A potem zatrzymać się. I wreszcie dojrzeć. Że kryje się w tym SENS. Czy pamiętacie bajkę o Calineczce? Chciałabym pomóc dziać się takim cudom. Dlatego tu jestem.
A prywatnie: kocham Białoszewskiego. Gdy jest mi smutno, czytam „Muminki” i tańczę z mężem. Jestem fanatyczną cyklistką. Dorobiłam się czwórki dorosłych dzieci i wnuka, do którego trzeba lecieć aż całą dobę. Może kiedyś polecę?