Twoje
wiele zmienia.
Podaruj mi 1,5% podatku.
KRS 0000507234, CEL 79705

Walczymy o sprawność Kubusia
Razem dla Kuby zebraliśmy
ilość osób wspierających: 0
Wesprzyj Kubę
Kochani Darczyńcy, z całego serca dziękuję Wam za dotychczasową, nieocenioną pomoc. Daliście nam siłę i nadzieję w trudnych chwilach. Dziś jednak, z ciężkim sercem, muszę prosić Was o ponowne wsparcie.
NASZA CODZIENNOŚĆ.
Tak bardzo pragnę, aby Kuba miał życie takie, jak jego rówieśnicy. Niestety, nasza codzienność wciąż naznaczona jest chorobą, która każdego dnia odbiera mojemu synkowi bezcenne chwile dzieciństwa.
Kubuś zmaga się z porażeniem czterokończynowym, które objawia się nadmiernym napięciem mięśni w rączkach i jednoczesnym osłabieniem mięśni tułowia. To sprawia, że Kuba nie chodzi i nie siedzi samodzielnie.
Każdego dnia wymaga kosztownej pionizacji i regularnych zastrzyków z botuliną, które pomagają mu w walce z ciągłym bólem. Nieustannie podejmujemy intensywne wysiłki, uczestnicząc w licznych programach rehabilitacyjnych, terapiach logopedycznych i pedagogicznych.
.
KOSZTY SĄ ZBYT DUŻE BYM MOGŁA SAMA JE UDŹWIGNĄĆ.
Niestety, oprócz ogromnej determinacji i ciężkiej pracy, potrzebuję również środków finansowych, aby nasza trwająca już kilka lat walka o sprawność, nie została przerwana!
Jako samotna mama dwójki dzieci, z całodobową opieką nad Kubusiem, nie jestem w stanie samodzielnie zapewnić mu tak intensywnego i specjalistycznego leczenia, które daje mu realną szansę na lepsze jutro.
Koszty z tym związane, logopedą i regularnymi wizytami u specjalistów znacząco przekraczają moje możliwości finansowe. Nie mam nikogo, kto mógłby mnie wesprzeć w opiece nad dziećmi.
MAŁE, WIELKIE MARZENIE.
Moim największym marzeniem pozostaje ujrzeć pierwsze samodzielne kroki mojego synka. Mam jednak świadomość, że bez Waszego wsparcia i kosztownej rehabilitacji to marzenie może się nigdy nie spełnić.
Dlatego z całego serca zwracam się do Was, ludzi o wielkich sercach, z gorącą prośbą o pomoc. Wasze wsparcie podaruje nam możliwość, by kontynuować naszą walkę o lepsze życie dla Kubusia.
Edyta – mama