Jak rozmawiać z dzieckiem o chorobie serca

Jak rozmawiać z dzieckiem o chorobie serca

kreskap

Choroba dziecka to wyzwanie nie tylko dla małego pacjenta, ale i całej rodziny. Każdy krok tego procesu niesie ze sobą mnóstwo emocji oraz trudnych pytań. Wszyscy wiemy, jak zaskakująco dojrzałe potrafią być dzieci – ale i jak bardzo potrzebują, by ktoś wytłumaczył im, co się dzieje. Wydaje się, że kluczowa jest rozmowa. Pytanie brzmi: jak ją prowadzić, by była mądra, wspierająca i niosła dziecku ukojenie, a nie lęk?

Dziecko to partner, nie bierny obserwator. Dziecko chce wiedzieć

kreskap

Dorośli mają tendencję do traktowania dziecka trochę z góry – zakładając, że nie zrozumie, nie przeboleje albo nie powinni go martwić. Tymczasem należy pamiętać, że nawet kilkulatek jest podmiotem sytuacji. Już najprostszy przekaz, dostosowany do wieku i języka, pozwala mu trochę okiełznać nieznaną rzeczywistość. Dobrze postawić się w jego sytuacji i spojrzeć na szpital czy leczenie oczami malucha, który w napięciu czeka na wszystko, co się wydarzy. Nawet maluchy, które dopiero uczą się mówić, potrzebują być oswojone z tym, co je czeka. Wyjaśniajmy im w prosty sposób, czym jest szpital, leczenie i przyjmowanie leków

Otwarta, dostosowana do wieku rozmowa, czyli jak pomóc dziecku zrozumieć proces leczenia

kreskap

Nie istnieje jedna uniwersalna instrukcja – inaczej rozmawiamy z przedszkolakiem, inaczej z nastolatkiem. Dzieci młodsze potrzebują krótkich i prostych wyjaśnień, w stylu: „pani doktor naprawi twoje serduszko”, „po tym zabiegu będziesz czuć się lepiej”. Powiedzmy, że po operacji obudzi się już z naprawionym sercem, a jego klatka piersiowa będzie ładnie zaszyta. Blizna z czasem pięknie się zagoi, często pozostawiając jedynie drobną kreseczkę. Ważne jest, by rozwiać dziecięce obawy o zniekształcenie ciała czy utratę części siebie. Starsze – wymagają więcej informacji, mają prawo do zadawania pytań i uzyskania na nie konkretnych odpowiedzi. Lepiej nie wyprzedzać faktów, ale też nie unikać trudnych tematów.

Podczas rozmowy warto:
❤️dostosowywać treść do możliwości dziecka,
❤️zachować łagodność i spokój,
❤️ nie tworzyć napięcia niepotrzebnymi emocjami,
❤️ przyznać się, jeśli coś może być bolesne lub nieprzyjemne – dzieci naprawdę doceniają szczerość!

Jak rozmawiać z dzieckiem o chorobie serca

Słuchanie dziecka, zachęcanie do wyrażania emocji

kreskap

Zanim zaczniemy tłumaczyć, warto po prostu posłuchać, co dziecko samo czuje i jakie pytania zadaje. Może to być niepokój, złość, smutek, a czasami dramatyzowanie lub – przeciwnie – ucieczka w żarty albo bajki. Dzieci na własny sposób interpretują emocje i budują swoje strategie radzenia sobie. Przyjmijmy te zachowania, nie negując ani nie oceniając ich. Zapewnienie, że są dla ciebie ważne jego myśli i uczucia, da dziecku poczucie akceptacji, a więc bezpieczeństwa.

Mówienie prawdy buduje zaufanie

kreskap

Kuszące bywa „łagodzenie” rzeczywistości, lecz mijanie się z prawdą, nawet w najlepszych intencjach, często przynosi odwrotny skutek. Gdy dziecko doświadczy nieoczekiwanych trudności, poczuje się oszukane. Nic nie osłabia zaufania szybciej niż chwila, w której okazuje się, że to, co mama lub tata obiecywali, nie pokrywa się z rzeczywistością. Rozmowa o chorobie czy operacji – uczciwa i na tyle otwarta, na ile pozwala wiek dziecka – to inwestycja w zaufanie na przyszłość.

Praktyczne wsparcie w szpitalu i w domu

kreskap

Nowe miejsce, zmiana rutyny i tłum lekarzy mogą przestraszyć każdego. Wyzwanie polega na tym, by nie robić z choroby tematu tabu. Jeśli czeka was operacja, przygotujcie dziecko informacyjnie: co się wydarzy, kto będzie przy nim, że lekarze będą je chronić i, co najważniejsze, że nie będzie odczuwało bólu podczas zabiegu, bo będzie spało. Zadbaj o prostotę przekazu i unikaj groźnie brzmiących szczegółów.

Warto też:

  • korzystać z bajek lub opowiadań terapeutycznych, by omówić lęki,
  • w razie potrzeby sięgnąć po wsparcie psychologa,
  • traktować pytania poważnie, nawet gdy brzmią naiwnie,
  • unikać stygmatyzowania dziecka lub sugerowania, że choroba to wina kogokolwiek.

Rozbrajanie dziecięcych lęków: jak jeszcze pomóc?

kreskap

Każde dziecko ma prawo do swojego czasu na oswojenie się z chorobą – te najmłodsze potrzebują przekazu niedalekiego w czasie, żeby nie żyć w napięciu za długo, starsze natomiast wolą mieć chwilę na przetrawienie i samodzielne zadanie pytań. Absolutnie nie warto pozwalać na przypadkowe „doedukowanie się” poprzez internetowe fora – zamiast tego proponujmy rozmowę w atmosferze wsparcia, która nie generuje zbędnego lęku.

Pamiętajmy, nie należy uciekać przed tematem choroby, w efekcie zostawiając dziecko same z domysłami. Największym prezentem w trudnych momentach jest szczerość oraz obecność – być tu i teraz, z gotowością do wsłuchania się w najprostsze, czasem najtrudniejsze, dziecięce pytania.

Jak taka rozmowa powinna wyglądać w praktyce tłumaczy Dr. Nauk Humanistycznych Justyna Dubiel – specjalistka psychologii klinicznej.

Dr n. hum. Justyna Dubiel – psycholog kliniczny, ukończyła UŚl w 1989 r. Specjalizuje się w pomocy psychologicznej dzieciom chorym somatycznie i ich rodzinom. Posiada specjalizację I st. (1992) i doktorat (2005) z psychologii zdrowia. Pracuje w GCZD Katowice (m.in. Onkologia, Kardiologia), gdzie jest Koordynatorem Psychologów i Pełnomocnikiem Praw Pacjenta. Wykładowca GWSH. Autorka 20 publikacji i bajki „Wyprawa po skarb zdrowia”. Redaguje „OnkoOkey”.